Książką, omawianą na styczniowym spotkaniu DKK w Czudcu była książka Kristin Hannach „Wielka samotność”. Fabułę powieści stanowią losy rodziny Allbrightów- Ernta, byłego jeńca w wojnie w Wietnamie, jego żony Cory, która zrobi wszystko dla mężczyzny swojego życia oraz trzynastoletniej córki Leni, która z kolei jest uwikłana w burzliwy związek rodziców. Udział w wojnie i jego następstw odcisnęły głębokie piętno na Erncie – nie może znaleźć swojego miejsca na ziemi, jest wyrzucany z kolejnych prac. Postanawia, pod wpływem chwili, że z całą rodziną przeniosą się na Alaskę, gdzie będą żyć w odległej krainie, nie skażonej jeszcze do końca cywilizacją. Początek powieści taki powolny, ale potem akcja przyśpiesza i dostarcza ogromnej dawki emocji. To Alaska staje się niemalże bohaterem tej historii – piękna, ale i nieprzewidywalna– miejsce, które wydaje się zarówno magiczne, jak i bezlitosne. Można wręcz poczuć chłód arktycznej zimy, podziwiać niekończące się przestrzenie i jednocześnie zrozumieć, jak życie w takim miejscu może wystawiać człowieka na najcięższe próby.
Bohaterowie są napisani z wielką wrażliwością i głębią. Leni, młoda dziewczyna, która dorasta w cieniu trudnej relacji swoich rodziców, wzbudziła w nas ogromną sympatię i zrozumienie. Jej walka o miłość, przetrwanie i własną tożsamość jest bardzo realistycznie przedstawiona. Cora, która stara się łagodzić wszelkie napięcia, odsuwać demony zawładniające umysł Ernta, dokonuje czynu, którego nikt by się nie spodziewał na początku książki. Staje się kobietą silną, którą ukształtowała Alaska.
To nie jest książka łatwa ani lekka, jest w niej mowa o miłości, stracie, przemocy, ale także o odwadze i przetrwaniu. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie i zapewne wielu z czytelników odnajdzie część siebie w którymś z bohaterów.
Bardzo serdecznie polecamy, na jeszcze długie wieczory!